W ciągu wielu lat  spędziƂam liczne godziny na staniu w kolejkach do rejestracji, tygodnie na czekaniu na wizytę u lekarza i znĂłw kolejne godziny na czekanie  juĆŒ pod samym gabinetem lekarskim. WydaƂam spore kwoty na leki, z towarzyszącą temu ƛwiadomoƛcią, iĆŒ muszę ich uĆŒywać do koƄca ĆŒycia, ĆŒeby moja choroba nie wrĂłciƂa
 W moim przypadku nie musi juĆŒ tak być.

Uzdrawianie siƂami natury

Agnieszka Pareto

KONSULTACJE INDYWIDUALNE

MOJE INSPIRACJE

KORZYƚCI uzdrawiania siƂami natury

Moja metoda leczenia

Warunki konieczne do leczenia

+34 660 082 563

Poprawa jakoƛci ĆŒycia w wyniku naturalnego leczenia polipĂłw na zatokach

KONTAKT

uzdrawianie.silami.natury@gmail.com

kontakt@uzdrawianie-silami-natury.pl

Powrót do listy artykuƂów

MoĆŒna mieć spokĂłj i pogodę ducha, utraciwszy pracę i mając kƂopoty finansowe w związku z pandemią koronawirusa, bo one nie zaleĆŒÄ… od okolicznoƛci zewnętrznych

OdpowiedĆș jest prosta i brzmi - tak, moĆŒna, bo spokĂłj i pogoda ducha nie zaleĆŒÄ… od okolicznoƛci zewnętrznych.

 

 

 

 

Ɓatwo jednak powiedzieć...

 

Wizja strasznej przyszƂoƛci

Nowa rzeczywistoƛć, w ktĂłrej wiele osĂłb straciƂo pracę, a tym samym ƛrodki na utrzymanie, przeraĆŒa, przyprawia o ogromny stres i przytƂacza wizją strasznej przyszƂoƛci. JuĆŒ piętrzące się lub spodziewane rachunki do zapƂacenia, gdzie wierzyciele nie będą czekać i nie wykaĆŒÄ… zrozumienia, ĆŒe nie mamy pieniędzy, spędzają sen z powiek. Skąd wziąć na utrzymanie dzieci, kredyt hipoteczny, kolejną ratę za samochĂłd, leki, ZUS, podatek od nieruchomoƛci? “A to przecieĆŒ początek... Będzie jeszcze gorzej
”

 

Zestresowany - znaczy - bierze sytuację powaĆŒnie

Stres generowany w naszym umyƛle powoduje niepokĂłj, przygnębienie, rozpacz, pobudzenie nerwowe, bezsilną zƂoƛć, draĆŒliwoƛć oraz rozliczne niekomfortowe odczucia w naszym ciele - stan niemoĆŒliwego do rozƂadowania napięcia, bĂłle ĆŒoƂądka, gƂowy, bezsennoƛć, brak moĆŒliwoƛci skupienia się na czymkolwiek i szereg innych. Nie pozwala nam się rozluĆșnić ani zrelaksować, ĆŒe o spokoju nie wspomnę. Zresztą - jak tu się zrelaksować w takiej sytuacji? Na dodatek, jeƛli juĆŒ w ogĂłle o tym mowa, ĆŒeby w prawdziwoƛć takiej moĆŒliwoƛci uwierzyć, musielibyƛmy znać osobiƛcie osoby, ktĂłre spotkaƂo dokƂadnie to samo, co nas, i ktĂłre w takiej sytuacji wykazaƂy się spokojem. W przeciwnym razie - uwaĆŒamy, ĆŒe jest to tylko czcze gadanie ludzi, ktĂłrzy sobie piszą takie historie, mając peƂne lodĂłwki i konta bankowe. Utrudnia dodatkowo prĂłbę poszukania spokoju panujące przekonanie, iĆŒ osoba emanująca nim w takich okolicznoƛciach wygląda jakby miaƂa wszystko “gdzieƛ”. Chcemy być częƛcią spoƂeczeƄstwa, więc skoro są problemy, to “trzeba” być lojalnie zmartwionym i w stresie, bo to znaczy, ĆŒe mamy ciÄ™ĆŒko i podchodzimy do sprawy powaĆŒnie.

 

Martwić się czy nie - to kwestia wyboru, a nie koniecznoƛć

Oczywiƛcie, jak zwykle, wybĂłr czy w coƛ wierzyć czy nie, zaleĆŒy caƂkowicie od nas i naszych umiejętnoƛci weryfikacji, czy coƛ jest wedƂug nas prawdziwe czy nie. Jeƛli wybierzemy ƛcieĆŒkę stresu i zamartwiania, bo nie znamy osobiƛcie nikogo o takiej postawie w kryzysie, a inaczej nie uwierzymy - wybĂłr ten będzie tak samo dobry jak kaĆŒdy inny, mający po prostu inne skutki. Jeƛli poƛwięcimy takiej moĆŒliwoƛci chwilę refleksji - mamy szansę, jeƛli nie od razu na zmianę trudnych okolicznoƛci, to przynajmniej na zmianę samopoczucia w ich obliczu, a to - nawet zdaniem naukowcĂłw - ogromna rĂłĆŒnica w efektywnoƛci radzenia sobie z problemami oraz postrzegania wynikających z nich czasami korzyƛci i okazji.

 

Z punktu widzenia czystej opƂacalnoƛci, stres jako taki zmniejsza nasze moĆŒliwoƛci widzenia rozwiązaƄ dla naszych problemĂłw. MĂłwiąc kolokwialnie, powoduje niejako “zacisk” mĂłzgu, ktĂłry w tym stanie nie przyjmuje konstruktywnych informacji, gdyĆŒ jego dziaƂanie zredukowane jest do bardzo ograniczonego przetrwania, na poziomie czystej egzystencji. Ma za zadanie utrzymać nas fizycznie przy ĆŒyciu - ochronić przed zagroĆŒeniem, powodującym ƛmierć systemu fizycznego. MĂłzg, pracując w tym trybie, będzie utrzymywaƂ nas w stanie czujnoƛci i bezsennoƛci (ĆŒebyƛmy wykryli Ƃatwo, kiedy ktoƛ będzie się do nas skradaƂ, ĆŒeby nas pozbawić ĆŒycia), utrzymywaƂ napięcie w naszych mięƛniach (ĆŒebyƛmy mogli napastnika zaatakować lub szybko uciec, ewentualnie znieruchomieć i udać, ĆŒe nie ĆŒyjemy - niektĂłre dzikie zwierzęta np. nie ruszą padliny) i nie pozwoli nam się wyciszyć, bo ta chwila mogƂaby nas kosztować ĆŒycie. W tych warunkach trudno nam widzieć rozwiązania sytuacji problemĂłw finansowych na przykƂad, gdyĆŒ mĂłzg w stanie zagroĆŒenia nie dopuszcza ich do nas, traktując jako nieistotne z punktu widzenia instynktu samozachowawczego. Dlaczego jednak na sytuację utraty pracy i pieniędzy nasz mĂłzg reaguje strachem jak na fizyczne zagroĆŒenie ĆŒycia? Bo zostaƂ tak nauczony na zasadzie wczeƛniejszych skojarzeƄ. Stres jest naszą wyuczoną reakcją na wytrącenie ze stanu komfortu i poczucia stabilizacji, utraty poczucia bezpieczeƄstwa, w warunkach, gdzie jeszcze nie znamy nowej sytuacji, ktĂłra ten komfort i bezpieczeƄstwo na nowo mogƂaby zapewnić. Jest to jednak reakcja tylko wyuczona, a więc moĆŒna się jej “oduczyć”, jeƛli zorientowaliƛmy się, ĆŒe nam nie sƂuĆŒy. Nasz mĂłzg zdecydowanie przyjmuje informacje Ƃatwiej, gdy jest w stanie przynajmniej relaksu, a najlepiej stanu i relaksu i przyjemnoƛci jednoczeƛnie. Aby zatem się skupić na poszukiwaniu konstruktywnych rozwiązaƄ, musielibyƛmy nasz mĂłzg uspokoić i zrelaksować. Zwyczajnie “nie opƂaca się” ulegać nerwowoƛci i panice, bo w ten sposĂłb rzucamy sami sobie dodatkowe kƂody pod nogi. Jeƛli dotąd uwaĆŒaliƛmy, ĆŒe stres, zdenerwowanie i panika są oczywistą i nieodƂączną reakcją na problemy, kƂopoty i inne kryzysowe sytuacje, to wierzyliƛmy w coƛ, co nie jest prawdą. W sytuacji kryzysu pojawia się z pewnoƛcią trudna sytuacja, ktĂłrą trzeba rozwiązać, ale stres jest caƂkowicie nieobowiązkowy. Jeƛli juĆŒ jest obecny natomiast, bo taki mamy nawyk odczuwania - nieobowiązkowa jest reakcja podyktowana jego wpƂywem.

 

Niereagowania stresem na ĆŒyciowe kƂopoty moĆŒna się nauczyć

Nie jest Ƃatwo z dnia na dzieƄ, nawet mając juĆŒ nową wiedzę, “oduczyć” się czucia stresu i zdenerwowania pod wpƂywem kƂopotĂłw. Wprowadzenie nowego nawyku i w jego wyniku zmiany odczuwania, to proces wymagający czasu i konsekwencji. To, co jednak moĆŒemy zrobić juĆŒ dziƛ, od razu, to odkryć, ĆŒe nie musimy reagować pod jego dyktando, czyli widzieć wszystko na czarno, ale mieć spokojny, jasny i rzeczywisty ogląd bieĆŒÄ…cej sytuacji, ktĂłry sprzyja decyzjom konstruktywnym i widzeniu pozytywnych aspektĂłw rzeczywistoƛci, ktĂłrych mĂłzg w panice nie dostrzega wcale.

 

Wszyscy potencjalnie mamy zdolnoƛć, niezaleĆŒnie od targających nami emocji, podejmować spokojnie decyzje w kryzysie. Teoretycznie potrafimy dziaƂać przy największym obciÄ…ĆŒeniu stresowym i podejmować decyzje w opanowany sposĂłb NIEZALEĆ»NE OD SYTUACJI ZEWNĘTRZNEJ. Niczym kapitan na statku w czasie sztormu, gdzie wszyscy ulegają panice, a kapitan ogarnia sytuację i jest opanowany pomimo trudnoƛci. 

 

Tak naprawdę nie martwimy się o przyszƂoƛć tylko o nasze jej wyobraĆŒenie, gdyĆŒ przyszƂoƛci nie znamy

Nie zmienimy faktu, ĆŒe nie znamy przyszƂoƛci. Nie wiemy, czy okaĆŒe się korzystna czy nie. Nie mamy nad nią absolutnie ĆŒadnej kontroli ani wiedzy, jak będzie wyglądaƂa. MoĆŒe przynieƛć nam coƛ jeszcze gorszego niĆŒ jest teraz, ale teĆŒ - pozytywnie zaskoczyć. W ĆŒadną stronę tego nie wiemy. Często martwimy się o to, co zdarzy się jutro, dysponując jedynie naszymi przypuszczeniami oraz wiedzą wyƂącznie o przeszƂoƛci. ZrĂłbmy jednak sobie maƂe ćwiczenie. Przypomnijmy sobie z wƂasnej przeszƂoƛci wszystkie przyjemne wydarzenia, ktĂłre nastąpiƂy po tym, jak Ćșle się czuliƛmy w dzieƄ poprzedni, kiedy nie mieliƛmy zielonego pojęcia, ĆŒe nastąpią. Martwiliƛmy się wĂłwczas, nie wiedząc, ĆŒe coƛ dobrego nas czeka juĆŒ nazajutrz. Gdybyƛmy wĂłwczas wiedzieli, ĆŒe następnego dnia zdarzy się coƛ takiego, do gƂowy by nam nie przyszƂo martwienie się o cokolwiek. PrzyszƂoƛć ma to do siebie, ĆŒe dopĂłki się nie wydarzy, nie mamy pojęcia jak będzie wyglądaƂa. Kiedy jednak mamy wewnętrzny spokĂłj lub przynajmniej panujemy nad emocjami, jesteƛmy przygotowani na cokolwiek, co nastąpi i wtedy nawet nieprzyjemne zdarzenie jesteƛmy w stanie przyjąć Ƃatwiej niĆŒ kiedy jesteƛmy spanikowani i nerwowi, reagując ze strachu nieadekwatnie do rzeczywistoƛci i utrudniając sobie ĆŒycie jeszcze bardziej.

 

Jedyne, nad czym mamy lub moĆŒemy zacząć mieć w tej kwestii kontrolę, to nasz stosunek do rzeczywistoƛci. 

 

To co przeraĆŒa nas zwykle najbardziej, to przekonanie o potencjalnej katastrofie, a nie sama katastrofa, nawet jeƛli takowa ma juĆŒ miejsce. Np. boimy się, ĆŒe jak nie będziemy mieć pracy i pieniędzy, nie zapƂacimy kolejnej raty kredytu hipotecznego, bank zlicytuje nam dom i rodzina zostanie bez dachu nad gƂową, a wczeƛniej - odetną nam prąd, gaz, wodę, umrzemy z gƂodu, zostaniemy ĆŒebrakami itp. Im bardziej kreatywny umysƂ, tym bardziej barwne będzie podsyƂaƂ scenariusze. Sytuacja rzeczywista natomiast często wygląda inaczej niĆŒ ją sobie wyobraĆŒamy. Spokojny umysƂ zobaczy ją wyraĆșniej niczym obraz tej samej sytuacji wyƛwietlony w duĆŒo lepszej rozdzielczoƛci, ĆŒe pozwolę sobie uĆŒyć terminu informatycznego.

 

Zająć się swoim “biznesem”, czyli tym, co tylko ode nas zaleĆŒy

Kolejną kwestią, wartą uƛwiadomienia sobie jest, iĆŒ przedmiotem naszych zmartwieƄ i stresu są często sprawy, ktĂłre w ĆŒaden sposĂłb nie zaleĆŒÄ… od nas i na ktĂłre nie mamy ĆŒadnego wpƂywu. Są to sprawy z dwĂłch zasadniczych grup - zjawiska globalne (katastrofy naturalne, pandemie itp.) oraz dziaƂania innych osĂłb, jak choćby nawet naszych dzieci czy partnerĂłw ĆŒyciowych. De facto mamy wpƂyw jedynie i wyƂącznie na samych siebie, na to co myƛlimy, co czujemy i co w związku z tym robimy. 

W momencie, kiedy zaczniemy rozrĂłĆŒniać, z jakiego rodzaju grupą spraw mamy do czynienia, moĆŒemy nauczyć się przyjmować nawet doƛć trudną rzeczywistoƛć ze spokojem. 

 

Czy spokĂłj i pogoda ducha zaleĆŒÄ… od peƂnego konta i lodĂłwki?

Gdyby spokĂłj i pogoda ducha zaleĆŒaƂy od peƂnego konta, sƂawy, urody i zdrowia - innymi sƂowy - okolicznoƛci zewnętrznych, oznaczaƂoby to, ĆŒe osoby bogate, zdrowe, piękne i utalentowane na tym ƛwiecie mają ten spokĂłj zapewniony - wiemy jednak, ĆŒe tak nie jest. Wiele osĂłb tego typu nie ma spokoju za grosz i ĆŒadne pieniądze i zaszczyty nie są w stanie im go zapewnić. Wiele natomiast osĂłb, ktĂłrych sytuacja zewnętrzna zdawaƂaby się spokoju kompletnie nie tylko nie zapewniać, ale wręcz go pozbawiać, spokĂłj ten posiada, posiada rĂłwnieĆŒ pogodę ducha i, pomimo wƂasnych niedostatkĂłw, potrafi się nimi z innymi dzielić.

 

ZauwaĆŒyć problem - znaczy zwiększyć swoje moĆŒliwoƛci wyboru

Jak zatem osiągnąć spokój bez względu na okolicznoƛci, który pozwoli nam racjonalnie przyjrzeć się rzeczywistoƛci i dokonać optymalnych, nie powodowanych lękiem i paniką, wyborów?

 

Nie chodzi tutaj o to - naleĆŒy to dokƂadnie zrozumieć - ĆŒe mieć spokĂłj w kryzysie oznacza, ĆŒe nie doceniamy lub lekcewaĆŒymy powagę sytuacji. Absolutnie nie. Chodzi jedynie o zauwaĆŒenie, ĆŒe zamiast tylko jednego wyboru - mianowicie 

 

“nasza fatalna sytuacja + zdenerwowanie, stres i panika”, 

 

mamy dwie opcje: 

 

1. “nasza fatalna sytuacja + zdenerwowanie, stres i panika”

oraz 

2. “nasza fatalna sytuacja + spokĂłj i jasnoƛć umysƂu”. 

 

W pierwszej sytuacji z jedną opcją, z duĆŒym prawdopodobieƄstwem będziemy czuli się fatalnie i to fatalne samopoczucie uniemoĆŒliwi nam odnalezienie się w nowej sytuacji, dostrzeĆŒenie moĆŒliwoƛci jej rozwiązania i przekonanie się, ĆŒe moĆŒe się ona okazać mniej straszna niĆŒ nam się początkowo wydawaƂo. W drugiej sytuacji, z dwiema opcjami, jeƛli wybierzemy opcję ze spokojem i jasnoƛcią umysƂu, przyjrzymy się naszej rzeczywistoƛci i ocenimy, na co nie mamy wpƂywu i zostawimy to w spokoju, nie martwiąc się tym i skupimy się na tym, na co mamy wpƂyw - zrobimy to, co zrobić moĆŒemy, po czym zaczniemy się rozglądać za nowymi moĆŒliwoƛciami w tej fatalnej sytuacji.

 

Jak odnaleĆșć spokĂłj w burzy

Jeƛli przemawia do nas powyĆŒsza argumentacja i widzimy dla siebie korzyƛć w odnalezieniu spokoju w stresie i nieciekawej rzeczywistoƛci, pozostaje przyjrzeć się jak moĆŒna Ăłw spokĂłj w takich warunkach odnaleĆșć.

 

Po pierwsze - zatrzymać się

Po pierwsze, musimy się zatrzymać, dosƂownie i w przenoƛni, by przestać zasilać swoją reakcją dalszy stres. DosƂownie, czyli stanąć, usiąƛć czy się poƂoĆŒyć, najlepiej w otoczeniu, ktĂłre lubimy – na Ƃonie natury lub gdziekolwiek, gdzie nie będzie haƂasu i ludzi naokoƂo, gdzie nie dopadnie nas ĆŒaden czƂonek rodziny, wiedzący “lepiej”, co powinniƛmy zrobić w takiej sytuacji lub panikujący jeszcze bardziej niĆŒ my. Dopiero wtedy, gdy zostaniemy sami ze sobą w ciszy, usƂyszymy gonitwę naszych wƂasnych myƛli i poczujemy te wszystkie nieprzyjemne odczucia w naszym ciele. Najlepiej, jeƛli uda nam się pozostać w tym stanie choć póƂ godziny w jednym kawaƂku. Pozwolimy na wszystko, co myƛlimy i czujemy bez jakiejkolwiek prĂłby zatrzymania tego potoku oraz reagowania, czyli podejmowania jakiegokolwiek dziaƂania. Niech się wylewa i pƂynie swobodnie, nawet jeƛli nami szarpie i jest nieprzyjemnie. 

 

Po drugie - nazwać i zapisać dokƂadnie to, czego się obawiamy oraz czyj to “biznes”

Po drugie, kiedy juĆŒ siƂa potoku naszych myƛli i odczuć nieco osƂabnie z powodu braku prĂłb powstrzymywania go, sprĂłbujmy wyƂowić z naszej gonitwy konkretne myƛli, ktĂłre obrazują to, czego się obawiamy. Najlepiej by byƂo, abyƛmy mogli je sobie zapisać na kawaƂku papieru, ĆŒeby dokƂadnie nazwać, co to konkretnie jest. np. “boję się, ĆŒe jeƛli nie znajdę pracy i nie zapƂacę raty kredytu, bank odbierze mi dom”. Polecam szczegĂłlnie pisanie odręczne, bo na skupienie i konstruktywnoƛć myƛlenia ma rĂłwnieĆŒ duĆŒy wpƂyw koordynacja naszego mĂłzgu i ręki. JuĆŒ sama ta czynnoƛć pozwoli nam się wyciszyć i posegregować myƛli.

 

Co rĂłwnieĆŒ tutaj istotne, nasz umysƂ ma tendencję do uznawania za prawdę rzeczy nieprawdziwych i traktowania ich jakby byƂy naszą rzeczywistoƛcią, sprawiając, ĆŒe czujemy, iĆŒ nierzeczywiste problemy są problemami rzeczywistymi. W momencie, kiedy czarno na biaƂym widzimy przed sobą nazwany problem, często zaczynamy sobie zdawać sprawę, ĆŒe nasz umysƂ uczyniƂ tragedię z rzeczy tak naprawdę do zaƂatwienia.

 

Wróćmy jednak do naszych notatek. Kiedy juĆŒ zanotujemy na kartce wszystko to, czego konkretnie się obawiamy, podzielmy wszystkie nasze obawy na dwie kategorie - te, na ktĂłre nie mamy wpƂywu (niezwiązane z naszą osobą) i te, na ktĂłre mamy wpƂyw (zaleĆŒÄ…ce od nas). Zobaczmy jasno tą sytuację. Do momentu, kiedy nie mamy rzetelnej wiedzy o sytuacji, i tak nie jesteƛmy w stanie w ĆŒaden sposĂłb z nią się zmierzyć. Dopiero konkretny osąd i ocena, z czym mamy do czynienia, pozwala się nam do sytuacji, choćby najtrudniejszej, ustosunkować. Jak juĆŒ będziemy mieć przed oczami gotową listę obaw związanych z tym, na co mamy wpƂyw, przy kaĆŒdej z nich zadajmy sobie pytanie - czy ta obawa jest prawdziwa. MoĆŒe się zdarzyć, ĆŒe juĆŒ w tym momencie zauwaĆŒymy, ĆŒe nie, kiedy zobaczymy ją jako konkret na papierze. Jeƛli nadal jesteƛmy przekonani, ĆŒe jest to prawda, zacznijmy się zastanawiać, jakie kroki potrzebujemy wykonać, ĆŒeby ją rozwiązać lub do rozwiązania przybliĆŒyć. 

 

Po trzecie - wyobrazić sobie siebie spokojnych w tej samej sytuacji

Po trzecie, zamknijmy na chwilę oczy i sprĂłbujmy wyobrazić sobie siebie w tej samej sytuacji, ktĂłrej się obawiamy, ale bez obawy, z pogodą ducha i spokojem. Jeƛli tylko jesteƛmy w stanie poczuć tą samą sytuację i siebie w niej z innym do niej nastawieniem, jest to moĆŒliwe do uzyskania w rzeczywistoƛci, zgodnie z tym, co powiedziaƂ nawet kiedyƛ sam Einstein.

 

W następnej kolejnoƛci zanotujmy to wszystko, co zazwyczaj sprawia, ĆŒe czujemy się dobrze i przyjemnie. MoĆŒe to być cokolwiek - prysznic, spacer z psem, 10 pompek, dobra muzyka, lampka wina, dobry film na video, rozmowa z przyjacielem. Bez cenzury. Wystarczy, ĆŒe na chwilę wyobraĆșnia zaniesie nas tam, gdzie zawsze czujemy się dobrze.

 

A potem znĂłw rzućmy okiem na listę naszych obaw, na ktĂłre mamy wpƂyw. Z towarzyszącym nam uczuciem tego, co lubimy.  To trochę tak jak w edycji typu "kopiuj - wklej". Skopiujmy uczucia z naszych ulubionych czynnoƛci i okolicznoƛci i wklejmy je do sytuacji kryzysowej.

 

JuĆŒ sama aktywna wola zmian prowokuje zmianę

Samo nastawienie na chęć wprowadzenia zmian w naszym dotychczasowym podejƛciu do sytuacji kryzysowej wytworzy w nas postawę twórcy nowych okolicznoƛci, a nie bezradnej ofiary nieszczęƛcia i otworzy dostęp do nowego rodzaju informacji w gƂowie - wspierających, a nie blokujących rozwiązanie. A w potoku myƛli, który spƂynąƂ na papier, szukajmy jakiegokolwiek punktu zaczepienia do dalszego dziaƂania.

 

PowyĆŒsza analiza pozwala zrobić w umyƛle porządek i oddzielić ziarno spraw godnych naszej uwagi od plew niekonstruktywnych trosk oraz skupić się na tym, na co mamy rzeczywisty wpƂyw. Resztę sugeruję odpuƛcić, bo martwiąc się o to, marnujemy tylko naszą cenną energię, ktĂłrej potrzebujemy do rozwiązania problemĂłw. Uƛwiadomienie sobie tego sprawia, ĆŒe nasze dziaƂanie staje się bardziej sensowne, skoncentrowane i generuje większy efekt, a z czasem przyszƂoƛć zaczynamy witać z ciekawoƛcią, co nam przynosi, a nie z obawą, myƛląc - “O, nie! Tylko nie to!” i doznając natychmiastowego skurczu ĆŒoƂądka oraz apokaliptycznej wizji tego, co "na pewno" nastąpi.

 

Czy moĆŒna mieć spokĂłj i pogodę ducha, utraciwszy pracę i mając kƂopoty finansowe w związku z pandemią koronawirusa?

12 czerwca 2020
MoĆŒna mieć spokĂłj i pogodę ducha, utraciwszy pracę i mając kƂopoty finansowe w związku z pandemią koronawirusa, bo one nie zaleĆŒÄ… od okolicznoƛci zewnętrznych

Powrót na górę strony

Uzdrawianie siƂami natury

Agnieszka Pareto