Uzdrawianie siĆami natury
Agnieszka Pareto
+34 660 082 563
ZdarzyĆo siÄ komuĆ, ĆŒe na poczÄ tku jego relacji, niekoniecznie romantycznej, obie strony entuzjastycznie przeĆcigaĆy siÄ w ofiarowaniu sobie czasu, uwagi i zainteresowania, a nieco pĂłĆșniej, kiedy "fajerwerk" przygasĆ i nasza druga strona nabraĆa rodzaju pewnoĆci, ĆŒe jesteĆmy staĆym elementem jej krajobrazu, juĆŒ nie poĆwiÄca nam tyle uwagi co poprzednio, chociaĆŒ z naszej strony nic siÄ nie zmieniĆo? Natomiast rozĆwietla siÄ i oĆŒywia przy nawet obcej osobie, stajÄ c siÄ rozmowna, oĆŒywiona i wykazujÄ ca duĆŒo zainteresowania rozmĂłwcÄ , by zaraz po spotkaniu, zostajÄ c juĆŒ tylko w naszym towarzystwie, wykazywaÄ wiÄksze zainteresowanie facebookiem niĆŒ nami? Nie miaĆ ktoĆ ochoty wĂłwczas po prostu wyjĆÄ i wiÄcej nie wrĂłciÄ, ĆŒeby nie marnowaÄ swojej cennej osoby dla kogoĆ tak niezainteresowanego, ale na miejscu trzymaĆa go jakaĆ niewidzialna siĆa?
Podejrzewam, ĆŒe jest to doĆÄ czÄsty scenariusz wielu relacji, ktĂłre zaistniaĆy gĆĂłwnie dlatego, iĆŒ mieliĆmy drugiej stronie coĆ potrzebnego do zaofiarowania i tak dĆugo jak dawaliĆmy i nie zwracaliĆmy uwagi, czy pĆynie coĆ w naszÄ stronÄ, relacja funkcjonowaĆa caĆkiem nieĆșle. JeĆli jesteĆmy typem, ktĂłry chÄtnie daje i nie oczekuje wiele w zamian, moĆŒemy znaleĆșÄ siÄ w sytuacji, iĆŒ osoby, ktĂłre chÄtniej biorÄ niĆŒ dajÄ , bÄdÄ korzystaĆy z naszej szczodroĆci, nie czujÄ c potrzeby "wymiany". Natura zaĆ potrzebuje przepĆywu i jeĆli nasza strona coĆ oddaje i staje siÄ w cudzysĆowie "pusta", potrzebuje wypeĆniÄ siÄ czymĆ, co przychodzi z drugiej strony, po czym za jakiĆ czas znowu oddaje, wzbogacone o nasz element, staje siÄ znĂłw pusta i oczekuje na kolejny przypĆyw. I tak, jeĆli bilans wartoĆci oddanych i przyjÄtych jest ogĂłlnie dodatni, relacja roĆnie i rozkwita, a obie strony sÄ zadowolone. JeĆli po obu stronach jest mniej wiÄcej rĂłwno - stoi na neutralnym poziomie, jeĆli zaĆ jedna strona daje wiÄcej niĆŒ otrzymuje w zamian, relacja ma tendencjÄ do stopniowego zaniku. Nie chodzi o wymianÄ dĂłbr materialnych, ktĂłra oczywiĆcie moĆŒe mieÄ caĆy czas miejsce, co zresztÄ moĆŒe nas czÄsto myliÄ. Chodzi o coĆ naprawdÄ cennego - naszÄ uwagÄ i zainteresowanie, czyli jakoĆÄ naszego bycia z drugim czĆowiekiem.
Czasem doĆÄ dĆugo zajmuje nam zauwaĆŒenie, ĆŒe w naszej relacji ma miejsce nierĂłwnowaga na naszÄ niekorzyĆÄ. Czujemy jÄ w przybliĆŒeniu jako ogĂłlnie trudny do opisania stan, "ĆŒe coĆ jest nie tak". Pewnie nie bylibyĆmy w stanie podaÄ dokĆadnie, co jest nie tak i jak jest nie tak, ale nasze wewnÄtrzne czujniki zazwyczaj mĂłwiÄ o tym jak jest, choÄ z zewnÄ trz moĆŒe siÄ wydawaÄ nadal jak najnormalniej. CzÄsto zresztÄ , gdy zdarza nam siÄ dzieliÄ swoimi odczuciami z drugÄ stronÄ , moĆŒemy siÄ spotykaÄ ze zdziwieniem i zaprzeczeniem, gdyĆŒ druga strona moĆŒe rzeczywiĆcie tego nie dostrzegaÄ tak Ćwiadomie. Rozmowy i dociekania mogÄ nie tylko nie przynieĆÄ poprawy sytuacji, ale wrÄcz zaostrzyÄ stan obniĆŒonej wymiany pomiÄdzy stronami.
Czy coĆ da siÄ wiÄc tutaj zrobiÄ? Zasadniczo pewnie nie za wiele, oprĂłcz prĂłby wycofania nieco swojej uwagi z relacji i skupienia jej na osobie, ktĂłra z pewnoĆciÄ jej potrzebuje najbardziej i odpĆaci za niÄ z wdziÄcznoĆciÄ - na nas samych - i ofiarowania sobie wszystkiego tego, co sprawia nam radoĆÄ, a co mogliĆmy nieco zaniedbaÄ, pielÄgnujÄ c relacjÄ z drugÄ stronÄ .
Czasami, czujÄ c zmniejszenie lub chwilowy brak tak oczywistych dotÄ d, ĆŒe aĆŒ niezauwaĆŒalnych, naszej uwagi i zainteresowania, druga strona moĆŒe "obudziÄ siÄ" w poczuciu odciÄcia od cennego ĆșrĂłdĆa ĆŒyciodajnej energii, niczym jak od tlenu. JeĆli jesteĆmy jej drodzy, to zreflektuje siÄ i rozumiejÄ c, ĆŒe dalsza nierĂłwnoĆÄ mogĆaby jÄ naraziÄ na utratÄ naszej obecnoĆci w jej ĆŒyciu, wyrĂłwna niedobĂłr ze swojej strony i przywrĂłci rĂłwnowagÄ w zainteresowaniu po obu stronach.
Bywa jednak, iĆŒ znajomoĆÄ ĆŒyĆa siĆÄ jedynie naszego dawania i gdy postanowiliĆmy nieco obniĆŒyÄ jego poziom, okazaĆo siÄ, ĆŒe nie ma jej co zasilaÄ po drugiej stronie, bo nie stanowimy w tej relacji dostatecznej wartoĆci, aby druga strona ten ujemny bilans ze swojej strony wyrĂłwnaĆa. I wtedy, jeĆli nie przyjdzie nam ze strachu do gĆowy pomysĆ na reanimacjÄ "zwĆok" i dalsze straty energii, zazwyczaj relacja siÄ koĆczy, bo WszechĆwiat bardzo nie lubi marnowania energii na "nierentowne" przedsiÄwziÄcia.
Uzdrawianie siĆami natury
Agnieszka Pareto