ChorowaĆam od dzieciĆstwa
OdkÄ
d pamiÄtam, cierpiaĆam na chroniczne katary, zapalenie ucha, zatok, zapalenie oskrzeli i astmÄ. ByĆam uczulona na pyĆki roĆlin, sierĆÄ zwierzÄ
t, mÄ
kÄ, kurz domowy, pierze, zarodniki pleĆni i dĆugÄ
listÄ innych alergenĂłw.
Leki nigdy nie wyleczyĆy mnie z moich chorĂłb
StosowaĆam liczne leki obkurczajÄ
ce ĆluzĂłwkÄ nosa i zatok oraz sterydy wziewne na astmÄ. Leki pomagaĆy przez jakiĆ czas usunÄ
Ä objawy, po czym dolegliwoĆci wracaĆy.
JakiĆ czas temu, podczas jednej z wizyt u laryngologa, dowiedziaĆam siÄ, ĆŒe mam liczne polipy w nosie oraz na zatokach. Przez jakiĆ czas uĆŒywaĆam silnych sterydĂłw do ich obkurczenia, a pĂłĆșniej lekĂłw podtrzymujÄ
cych ten stan. Po kilku latach i to jednak przestaĆo dziaĆaÄ. Stan zatkanego nosa i wiecznie "cieknÄ
cych" zatok staĆ siÄ moim dniem codziennym. Lekarze zalecili mi zabieg FESS wraz z prostowaniem przegrody nosowej.
MĂłj instynkt protestowaĆ przeciwko operacji
CoĆ wewnÄ
trz mnie protestowaĆo przeciwko operacji. CzytaĆam liczne opinie o nawrotach polipĂłw i koniecznoĆci powtarzania operacji, ĆŒe o samych cierpieniach zwiÄ
zanych ze stanem pooperacyjnym nie wspomnÄ.
Dodatkowo, ten sam "gĆos" we mnie sprzeciwiaĆ siÄ koniecznoĆci pozostania przez resztÄ ĆŒycia na lekach sterydowych, aby stan czystych zatok i nosa po operacji utrzymaÄ. Sterydy i inne leki zresztÄ
nie dawaĆy ĆŒadnej na to gwarancji.
Jak nie operacja, to co?
BiĆam siÄ z myĆlami, nie wiedzÄ
c co dalej robiÄ. Operacja nie, to co w takim razie? PrzecieĆŒ nie da siÄ tak ĆŒyÄ.
ZaczÄĆam analizowaÄ swojÄ
chorobÄ
Sytuacja bez wyjĆcia paradoksalnie pomogĆa mi w refleksji nad wĆasnÄ
chorobÄ
, wymuszajÄ
c jÄ
na mnie siĆÄ
.
Nie umiaĆam odnaleĆșÄ przyczyny polipĂłw nosa, a argument, ĆŒe powodujÄ
je alergie, nie przemawiaĆ do mnie. Alergie teĆŒ majÄ
swojÄ
przyczynÄ i nie sÄ
niÄ
alergeny. Gdyby byĆy, wszyscy na Ćwiecie mieliby alergie, a tak nie jest. Co wiÄc spowodowaĆo moje polipy nosa i zatok?
ZrozumiaĆam, ĆŒe objawy choroby to wĆÄ
czony alarm, a nie przeszkoda
BezpoĆredniej przyczyny nie odnalazĆam, ale zrozumiaĆam poĆrednie, czyli to, co pogarsza sytuacjÄ - branie lekĂłw tĆumiÄ
cych lub usuwajÄ
cych objawy, dieta bogata w wysokoprzetworzone produkty wÄglowodanowe, palenie oraz liczne "ĆŒyciowe" powody do stresu.
WyobraziĆam sobie w plastyczny sposĂłb, ĆŒe objawy choroby sÄ
jak syrena i lampka alarmu, a branie lekĂłw, palenie czy jedzenie np. sĆodyczy dla uzyskania szybkiej ulgi jest niczym odcinanie kabla bez poznania powodu dlaczego alarm siÄ wĆÄ
czyĆ. ZagroĆŒenie istnieje nadal, czujka alarmu jest pobudzona przez jakiĆ impuls, ale poniewaĆŒ ĆwiecÄ
ca ĆŒarĂłwka i wyjÄ
ca syrena mi przeszkadzajÄ
, wyĆÄ
czam je. ChcÄ komfortu juĆŒ teraz. Mocno krĂłtkowzroczne podejĆcie.
A co, jeĆli nie znajdÄ przyczyny choroby?
No dobrze. WywnioskowaĆam, ĆŒe palenie i wysokowÄglowodanowe jedzenie przynoszÄ
ukojenie w stresie, a leki usuwajÄ
objawy, ale jednak nie przyczyny choroby. I to nie byĆo dobre. WiedziaĆam teĆŒ, ĆŒe operacja nie jest dobrym rozwiÄ
zaniem. Ale nic ze znanych mi ĆrodkĂłw na mojÄ
chorobÄ nie dziaĆaĆo, a innych pomysĆĂłw jak siÄ wyleczyÄ nie miaĆam.
Przez chwilÄ przeraziĆa mnie myĆl, iĆŒ jeĆli nie znajdÄ rzeczywistej przyczyny swoich chorĂłb i jej nie usunÄ, moĆŒe siÄ zdarzyÄ, ĆŒe pozostanÄ w tym stanie przez resztÄ ĆŒycia. DoĆÄ ponura to byĆa wizja - brak wÄchu i smaku, zatkany nos i duszenie siÄ co noc. Tak mam ĆŒyÄ? To ma byÄ ĆŒycie?
Leki stosowane bezkrytycznie w poĆÄ
czeniu z niewiedzÄ
co wywoĆuje stan zapalny organizmu, osĆabiĆy mĂłj ukĆad immunologiczny
ZaczÄĆam siÄ dalej zastanawiaÄ nad konsekwencjami tĆumienia objawĂłw lekami. OczywiĆcie przynosi szybkÄ
ulgÄ, ale co dokĆadnie powoduje w rezultacie?
ZnĂłw plastycznie sobie wyobraziĆam, ĆŒe ukĆad odpornoĆciowy to moja prywatna armia, a stan zapalny i jego objawy stanowiÄ
sygnaĆ, ĆŒe nastÄ
piĆ atak wrogiej armii i moja armia podjÄĆa z nim walkÄ. Moje ciaĆo (w tym wypadku nos i zatoki), to pole bitwy. Dlaczego wystÄ
piĆ stan zapalny? Na to pytanie nie udaĆo mi siÄ odpowiedzieÄ.
JeĆli ingerujÄ lekami, bo walka obu armii jest dla mnie nieprzyjemna, doprowadzam do sytuacji, ĆŒe obie armie zostajÄ
pozbawione siĆ, znieczulone i wrĂłg - zamiast byÄ usuniÄty, pozostaje na moim terenie, bo moja armia z powodu lekĂłw jest zbyt odurzona, ĆŒeby dokoĆczyÄ to zadanie.
WywnioskowaĆam, ĆŒe jeĆli ten stan powtarzaĆ siÄ od dzieciĆstwa wielokrotnie, nieĆwiadomie przyczyniĆam siÄ do osĆabienia mojego wĆasnego ukĆadu immunologicznego. Podejmuje on ciÄ
gle walkÄ, ale wrĂłg, ktĂłry nigdy ostatecznie nie opuĆciĆ mojego terenu (czyli ciaĆa), stopniowo przejmuje coraz wiÄkszy jego obszar.
WyleczyÄ siÄ = stworzyÄ warunki, aby ukĆad immunologiczny mĂłgĆ dziaĆaÄ
ZrozumiaĆam, ĆŒe aby wrĂłg zostaĆ z mojego terytorium usuniÄty, muszÄ pozwoliÄ mojej armii wykonaÄ swoje zadanie do koĆca, ĆŒeby jednak je dokoĆczyĆa, muszÄ PRZYNAJMNIEJ zaprzestaÄ odurzania jej lekami, co wytrÄ
ca jej broĆ z rÄki.
Innymi sĆowy - NA POCZÄTEK muszÄ przyzwoliÄ na toczÄ
cÄ
siÄ walkÄ i informacje o niej, czyli objawy.
PowstaĆo pytanie czy jeszcze jest moĆŒliwe w tak zaawansowanej chorobie odzyskanie zdrowia i czystych zatok bez polipĂłw?
UznaĆam jednak, ĆŒe skoro ludziom udaje siÄ wyjĆÄ samoistnie z raka i innych powaĆŒnych chorĂłb, to ja z polipĂłw wyleczÄ siÄ tym bardziej. Gwarancji nie ma, ale jest duĆŒa szansa.
Analiza mojej sytuacji przypomniaĆa i uĆwiadomiĆa mi, iĆŒ ciaĆo posiada ogromnÄ
zdolnoĆÄ samoregulacji i regeneracji, jeĆli ma do tego odpowiednie warunki. ZrozumiaĆam, iĆŒ jednym z tych warunkĂłw jest odciÄcie siÄ od zewnÄtrznych szkodliwych czynnikĂłw oraz zaniechanie wĆasnych szkodliwych praktyk, jak miÄdzy innymi odcinanie objawĂłw za pomocÄ
lekĂłw oraz - co wywnioskowaĆam z dalszych zdarzeĆ - chorobotwĂłrcza dieta.